Przez ostatnie dni warunki panujące na naszych drogach nie sprzyjały kierowcom. Opady śniegu, mróz i słabo spisujący się drogowcy, którzy w kulminacyjnych momentach załamania pogody po prostu nie dawali rady. Skutkiem tego było kilkanaście kolizji. Na całe szczęście nie ucierpiał żaden z uczestników ruchu a jedynie pojazdy.
Zdarzały się momenty, że zaprzyjaźnione z nami firmy Pomocy Drogowej miały ręce pełne pracy. Najczęściej obsługiwanym rodzajem zdarzenia były samochody, które na śliskiej jezdni wpadały do rowów. Tutaj prym wiodła zdecydowanie ulica Korfantego, gdzie na jednym łuku w rowie wylądowała duża liczba samochodów. Poza tym, w tym miejscu doszło do jednej kolizji, gdzie kierujący Fiatem stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w zaparkowanego Opla.
W czwartek na ul. Pszczyńskiej, na skrzyżowaniu z ul. Grodzką i ul. Stodoły, kierujący Volkswagenem został niemal staranowany przez samochód ciężarowy – pługopiaskarkę zajmującą się odśnieżaniem ulic. Passat nie nadawał się do dalszej jazdy. W piątek na ul. Broniewskiego, kierowca autobusu najechał na tył osobówki. W sobotę na ul. Podhalańskiej, na wysokości dworca Arki Bożka zderzyły się dwa pojazdy osobowe. Kierowca jednego z nich stracił panowanie i zjechał na przeciwległy pas uderzając w prawidłowo jadące Renault.
Również u naszych sąsiadów kilka ostatnich dni na drogach stały pod znakiem zdarzeń drogowych i sporych trudności z przemieszczaniem się w taką pogodę. Mamy nadzieję, że nadchodzący tydzień będzie spokojniejszy i tego Wam drodzy kierowcy życzymy.
fot. własne